siedze przed komputerem. stopniowo staje sie swiadomy faktu,
ze mam ochote na zimny sok.
w ktoryms momencie poziom swiadomosci potrzeby przekracza wartosc krytyczna.
potrzeba dociera do mnie, do mojej duszy, do mojej swiadomosci, jak to nazwiesz
- twoja sprawa
stwierdzam fakt - chce mi sie pic, podswiadomosc, poinformowana o problemie
szybciej niz ja, zazyla wykonac stosowne obliczenia, z ktorych wynika, ze to,
czym zajmuje sie obecnie ma mniejszy priorytet niz pragnienie. moge przerwac
na chwile
podswiadomosc ma oczywiscie gotowy (ten sam od kilkunastu juz lat nawiasem mowiac)
plan dzialania. wystarczy moj podpis pod dokumentami.
wyrazam zgode nastepuje uruchomienie planu pod kryptonimem "wyprawa po
sok".
odpowiednie, autonomiczne podsystemy mojego ciala zajmuja sie za mnie wszystkim.
wiem odruchowo (bo realizuje przeciwczony plan), ze zeby to zrobic, musze wyjsc
z pokoju, zeby to zrobic, musze wstac.
nie musze szukac odpowiednich miesni ktore sluza do tego celu, odpowiedni modul,
a konkretniej mozdzek, ktorego konstrukcja niewiele sie zmienila od pierwszych
konstrukcji, zrobi to za mnie. moge recznie wyrazic wole wyprostowania nog i
przeniesienia ciezaru ciala, ale nie musze, w manewrze tym rownie dobry jest
moj pierwszy porucznik, podswiadomosc.
wstaje.
rdzen przedluzony odbiera informacje ze w zwiazku z powstaniem spadlo cisnienie
krwi, serce przyspiesza, operacja przebiega zgodnie z planem, wiec nie ma potrzeby
informowania mnie o detalach.
moge zajac sie mysleniem o czyms innym, o stronie ktora robie, o filmie ktory
ostatnio widzialem, w tym czasie moje cialo radzi sobie z otwarciem drzwi, wyjsciem
na korytarz, dojsciem do lodowki
ze wzgledu na procedury bezpieczenstwa informuje mnie, ze lodowka jest zimna,
i nie powinienem stac przy otwartych drzwiach za dlugo
podswiadomosc wywoluje przerwanie.
zawieszam rozmyslania o filmie. sprawdzam status.
znajduje sie przed otwartymi drzwiami lodowki, oczy zdazyly juz przeanalizowac
jej zawartosc, podswiadomosc przygotowala juz wszystko, i przedstawia mi tylko
karte dan do wyboru:
w lodowce znajduja sie soki: jablkowy, ananasowy, brzoskwiniowy
mam problem z wyborem, wiec podswiadomosc wyciaga szybko z pamieci informacje
o smaku kazdego z nich, tzn o tym jak smakowaly ostatnim razem kiedy je pilem,
symuluje pobudzenie kazdym ze smakow, moge wybrac smak.
dzis mam ochote na brzoskwiniowy.
jestem wolny. moge kontrolowac proces dalej, do samego kona, albo dalej myslec
o filmie, wyjecie szklanki, nalanie soku, zamkniecie lodowki i powrot do pokoju
odbedzie sie automatycznie
dziekujemy za korzystanie z naszych uslug
znowu siedze przed komputerem i mysle co jeszcze moglbym dodac do tego opisu. a wsyzstko co pomysle pojawia sie na ekranie. nie musze szukac miesni, ani klawiszy na klawiaturze. czasem tylko slow, z banku dostepnych. pelna automatyka. czlowiek to model luksusowy.