widze swoje dlonie, ktore leza na biurku
czyzby?
co TAK NAPRAWDE widze?
plamy kolorow. podswiadomosc automatycznie, z informacji o pobudzeniach fotoreceptorow,
sklada obraz. ale ten obraz nawet do mnie nie dociera. najpierw poddawany jest
pobieznej analizie, ktorej glownym celem jest identyfikacja przedmiotow. wiec
zamiast prostokata we wzorkach i dwoch nieregularnych plam widze klawiature
i moje rece.
zatrzymaj wzrok na dwie minuty na czyms. nie poruszaj oczami.
niech obraz sie nie zmienia.
w ten sposob modul analizujacy, szukajacy wzorow zostanie uspiony
z powodu braku zmian w obrazie.
wiekszosc ludzi ma wtedy wrazenie ze slepnie.
prawda jest taka ze dopiero wtedy widzimy nieprzefiltrowany obraz. bezladny.
kompletnie pozbawiony znaczenia.